Wprowadzenie
W tym wpisie przeczytasz o mojej walce z powrotem do regularnego treningu biegowego po całkowitym zerwaniu ścięgna achillesa.
Co wydarzyło się przed dniem zerwania?
Pamiętacie film: Ciekawy przypadek Benjamina Buttona? Okazuje się, że życie potrafi napisać równie niesamowite historie. Opowiem Wam zatem historię mojego urazu. Dość ciekawą, jak myślę.
Kontuzja to bardzo dziwny czas. To czas na wiele przemyśleń. To też czas, kiedy człowiek uświadamia sobie wiele istotnych faktów, których nie potrafił dostrzec wcześniej. Mówiąc o spostrzeżeniach, mam na myśli zupełne podstawy, choćby to, że móc biec to wiele. To naprawdę wiele. Każda sekunda urwana od wyniku to nic w porównaniu z niemożliwością biegu w ogóle. Kiedy spotyka Cię kontuzja, stajesz przed próbą charakteru, woli walki oraz testu osób, które chcą i walczą o powrót razem z Tobą. Tak właśnie było ze mną.
12 maja 2018 roku, po wykonaniu ciężkiego i wymagającego 12 tygodniowego planu treningowego, we dwóch z Łukaszem bijemy swoje życiówki w Inowrocławiu. Razem z drużyną runaddicts&Run Pasja zajmujemy pierwsze miejsce. O sukcesie, radości i euforii przeczytasz tutaj:
PIASTOWSKI FESTIWAL BIEGOWY – czyli poczwórnie słodkie preludium do opery łez z 13 maja 2018 r.
13 maja 2018 roku, godzina ok. 13:30
Trwa mecz na orliku, w drużynie w której grałem (nomen omen „Medycyna dla Sportu”), robię to co robię najlepiej czyli pressing na bramkarzu (próbuję gonić za obrońcami drużyny przeciwnej by wyłuskać piłkę i podać lub strzelić na bramkę). Niestety, w momencie wykonywania nagłego zwrotu cały ciężar ciała przenoszę na lewą stopę chcąc skręcić tam, gdzie bramkarz. Następuje trzask – przewracam się. Czuję ból, porównywalny z mocnym kopnięciem w piętę. Krzyczę do sędziego „EJJJJJ” i szukam winowajcy, który kopnął mnie z tyłu domagając się rzutu wolnego. Niestety, za mną nikogo nie ma. Blady na twarzy sędzia oznajmia, że sam się przewracam. Nic jeszcze nie czując podnoszę się o własnych siłach. Próba wstania na dwie nogi powoduje u mnie paraliżujący strach. Czuję falę, która przeszywa mnie od stóp aż po czubek głowy. To, czego nie czuję, to lewa stopa – idąc na bok doświadczam dziwnego uczucia, jakby w lewej nodze brakowało kilku centymetrów. Brakuje oparcia, brakuje wybicia. Siadam i już wiem co się stało. W jednej chwili w głowie kołuje mi się milion myśli. Już wiem, że przegrałem. Analizuję i chcę cofnąć czas, nie chcę być w tym miejscu. Podchodzi opiekun orlika, mówi do mnie, pamiętam tę sytuację do dziś: „Niemożliwe, że zerwał Pan Achillesa. Widziałem na własne oczy jak ścięgno zrywali piłkarze. Darłby się Pan jak odzierany ze skóry. No chyba, że ma Pan jakiś obniżony próg bólu”. Macam prawą nogę – napięty Achilles trzyma mięśnie łydki i zaczepia się pięknie na guzie piętowym. Dotykam lewą nogę w tym samym miejscu, czuję miękkość i ból. Po 10 minutach gry, Łukasz targany skrajnymi emocjami schodzi z boiska i jedziemy razem do szpitala. Padło na Szpital Wojskowy w Bydgoszczy. Zapytacie dlaczego? Do dziś nie wiem, ale wydaje mi się że powodem było to, że Łukasz zna go dobrze, mieszka w tej okolicy, więc wybór padł na tę jednostkę.
13 maja 2018 roku, godzina 15:15
Po przyjęciu, w brudnych spoconych piłkarskich ciuchach siedzę na wózku i czekam co dalej. Wiem, że jadę na USG i na prześwietlenie. Po kilku sekundach, mając jakieś iluzoryczne nadzieje, strzępki dobrych myśli, słyszę od lekarki robiącej badanie: „nie mam dla Pana dobrych wiadomości, 97% ścięgna jest zerwane. Dookoła sama krew i uszkodzone tkanki. Niestety, czy Pan chce czy nie – operacja”. W tym czasie rodzina organizuje co trzeba (czyste ubrania itd.). Łukasz, całą sytuację wydawało się, że przeżywał spokojnie,
a tak naprawdę tłumił emocje by wesprzeć mnie na duchu. Pocieszał mnie i utrzymywał
w przekonaniu, że wrócę silniejszy. Mój przyjaciel siedział ze mną do momentu wyjechania na odział ortopedii. Wtedy przejmuje mnie rodzina (żona, mama i tata). Razem czekamy na dalszy obrót spraw. Mam szczęście – nie jadłem i nie piłem od rana (później już
z niechęci z racji obrotu sytuacji). Operacja będzie najprawdopodobniej dziś wieczorem. Pełen nadziei i nastawiony mimo wszystko pozytywnie, ale mimo to, co tu kryć, przestraszony jadę na operację. Wiem, że towarzyszyło mi wtedy wielu z Was. Mnóstwo komentarzy i uścisków oraz życzeń zrobiło swoje. Wiedziałem, że podejmę rękawicę i stanę do boju z kontuzją. Anestezjolog zagadując mnie próbuje wykonać znieczulenie od pasa w dół wbijając czterokrotnie igłę pomiędzy kręgi – niestety bezskutecznie. Zasypiam w znieczuleniu ogólnym, by następnego dnia rano obudzić się w nowej rzeczywistości, z zagipsowaną za kolano lewą nogą. Nie jest łatwo. Dalej tysiąc myśli kołacze się w mojej głowie. Myśl o niepełnosprawności dobija. Cały ciężar moich codziennych obowiązków musi przejąć żona i rodzina.
14 maja godzina 11:15
Opuchnięte oczy na zdjęciu powyżej mówią same za siebie. Kilka godzin po przebudzeniu, po pysznym śniadaniu dostarczonym rano przez Milenę czekam na obchód, po którym mam się upewnić czy na pewno, zgodnie z wcześniejszymi informacjami wychodzę do domu. Operował mnie lekarz „A”. Po operacji noga ląduje w gipsie za kolano. Na obchodzie informuje mnie, że trzeba wyciąć jeszcze na oddziale okienko na ranę. Około południa mam w garści wypis. Wypisuje go dr „B”. W wypisie dr „B” pisze, że gips ma być na nodze 6 tygodni z czego 3 tygodnie ma być aż za kolano. Mówię wtedy, że słyszałem o nowoczesnym podejściu do leczenia urazu i możliwości szybszej rehabilitacji ścięgna (założenie specjalistycznej ortezy – ortopedycznego Buta Walkera). Na stronie mówi mi, że prywatnie zdejmie mi go po 2 tygodniach, bo w szpitalu stosuje się starą szkołę leczenia. Będzie dobrze, słyszę na koniec. Okienko, wbrew wcześniejszym zaleceniom, nie zostaje wycięte. Odbiera mnie tata. Już wtedy obmyślam plan powrotu. Czytam wiele w Internecie o tym jak leczy się tę kontuzję w Polsce i konfrontuję opinie z medycyną zagraniczną. Różnice są kolosalne. Wyszukuję znajomych, którzy mogą coś podpowiedzieć. Walczę.
Noga puchnie, po konsultacji i oględzinach w domu z żoną i Łukaszem stwierdzamy, że jedziemy ponownie na SOR w celu poluzowania gipsu – brak okienka zostaje przy okazji naprawiony. Panowie na SORZE wycinają okienko i poluźniają gips wypisując dodatkowo kwitek na pilną wizytę w poradni ortopedycznej dnia następnego, by stan tego gipsu skontrolować.
Kontuzja to czas, kiedy poznałem prawdziwą wartość przyjaciela. Wspierał, motywował, zaganiał do walki i zawsze wiedział kiedy należy pocieszyć. Dziękuję Łukasz! Przez kilka pierwszych dni po włożeniu nogi w gips, mój przyjaciel był moim kierowcą i prawą ręką. Pchał dzielnie wózek z inwalidą 😉
15 maja 2018 roku
Wizyta kontrolna w poradni kończy się reprymendą lekarską zdecydowanego zwolennika „starej szkoły”. Poucza mnie, że gipsu pod żadnym pozorem nie wolno było rozcinać i że na pewno już narobiłem sobie takich szkód, że do sportu to już nie mam co wracać 😉 Nie ma to jak wsparcie pacjenta! Kolejne dni płyną dość monotonnie. Jedyne co trzyma przy życiu to ćwiczenia od pasa w górę, które mogłem od razu zacząć wykonywać.
Wsparcie rodziny i bliskich, przede wszystkim mojej żony, która brak apetytu spowodowany całą tą smutną sytuacją pokonywała w taki właśnie sposób, serwując dania, które smakowały i wyglądały jak podawane w najlepszych restauracjach świata! Spójrzcie jak miałem wtedy dobrze!
Dziękuję kochana żono! Późniejszy sukces powrotu i stan na 13 sierpnia 2018 roku zawdzięczam przede wszystkim Tobie! Ilość godzin spędzonych na szukaniu metod, klinik, lekarzy, czytania opinii oraz zdecydowanej zawziętości i chęci pomocy przyniosły wielką moc i dodały mi niesamowitą dawkę motywacji, by skonfrontować się z czasem i wyjść
z tej kontuzji szybciej niż o niej wspólnie czytaliśmy.
16.05.2018
Postanawiam udać się na prywatną konsultację z lekarzem „A”. Tym, którym mnie operował, aby dowiedzieć się więcej, by usłyszeć co mogę zrobić szybciej i lepiej aby powrót do ukochanego biegania był możliwy szybciej niż wszyscy wtedy mówili. Wychodzę z niej zirytowany i rozdrażniony podejściem do mnie jak do zwykłego człowieka, którego celem jest powrót do chodzenia, a nie czynnego sportowca, który marzy o powrocie na biegowe ścieżki. Lekarz mówi, że gips za kolano musi być przez co najmniej 4 tygodnie. Niezadowolony z wizyty, umawiam się do lekarza „C”, poprzez portal prywatnych wizyt lekarskich na za kilka dni. Jest to konieczne, bo w mej głowie panuje chaos – zalecenia, co do trzymania nogi w gipsie, w tym gipsie za kolano, znacznie się różnią wg lekarza „B” 14 dni, wg wypisu 21 dni, wg lekarza „A” minimum miesiąc.
21.05.2018
Wizyta u doktora „C” nie jest dużo lepsza, niż poprzednie moje kontakty ze służbą zdrowia. Lekarz nie wiedząc jaką metodą zszyto mi ścięgno boi się jakąkolwiek decyzję podjąć i zasłania się, że dr prowadzący ma rację. Tylko pytanie kto jest dr prowadzącym jeśli wszyscy po kolei mają Cię gdzieś? Mówi też, że istotne jest to jak zostało zszyte ścięgno, bo to rozróżnia dalsze postępowanie. Dzięki tej wskazówce, wiem co robić dalej!
22.05.2018
Kolejnego dnia odbywam wizytę w szpitalu po dokumentację z przebiegu operacji (żeby dowiedzieć się jaką metodę szycia lekarz „A” zastosował. Nikt łaskawie tego nie powiedział ani nie ujął w wypisie, a jak się później okazało ma to znaczenie). Przy okazji, myślę sobie, może spotkam dr. „B”, bo jego propozycja była dla mnie najkorzystniejsza (z tego, co udało mi się wyczytać w Internecie). Schodzą do archiwum, gdzie trafiają akta operacyjne. Wypisuję formularz, po czym Pani informuje mnie, że mogę podejść za ok. 10 dni…
Myślę (what da f…?) „Proszę Pani, ale ja to dziś potrzebuję, nie mam czasu czekać! Sam tutaj o kulach przykuśtykałem…”. Wraca po kilkunastu minutach z pełną kserokopią całej zgromadzonej dokumentacji! Sukces! Idę do dr. B, który odmawia umówienia na wizytę,
bo byłem się konsultować z dr. A. Do tej pory nie mogę wyjść z „podziwu”, ale powstrzymam się od komentarza. Moja żona już wie co robić dalej – wysyła mi link do kliniki Rehasport
w Poznaniu i przekonuje, że to jedyna opcja.
23.05.2018 r.
Tego dnia, po dokładnie 10 dniach od operacji, zdejmuję szwy z rany w poradni ortopedycznej. Dostaję informację, że rana wygląda dobrze, przy pielęgniarce chwalę żonę, że to ona tak pięknie o ranę zadbała. Tak, jak się pewnie domyślacie, jeszcze dwa szwy wyjmuję sobie sam po paru dniach (gdy przekonuję się, że strupki jednak nie są strupkami tylko niebieską żyłką) 😉
25.05.2018 r.
Rankiem jedziemy na umówioną wcześniej wizytę u doktora Tomasza Owczarskiego w Poznaniu.
Przyjmuje nas w gabinecie, wizyta trwa dosłownie dwie minuty (odtworzenie dialogu z pamięci):
T.O. – Co Pana do mnie sprowadza? (pyta czytając akta poprzedniego pacjenta)
Ja – Panie doktorze zerwałem Achillesa i chciałem Pana prosić o radę. Mam wypis. Mogę Panu przekazać. Mam też protokół operacyjny, podać?
T.O. – Proszę. (Czyta) po chwili dodaje: OK – ścięgno jest zszyte metodą klasyczną, jest Pan po zabiegu 12 dni. Możemy spokojnie zdjąć Panu to chomąto. Zapraszam do pielęgniarek obok. Pana żonę proszę o pozostanie.
Niesamowity w tej sytuacji jest fakt podejścia do mnie jak do człowieka, który pragnie szybko uporać się z tą kontuzją. Jak do sportowca, któremu nie tylko zależy na tym aby ścięgno się zrosło, ale żeby przy tym niepotrzebnie nie doprowadzić do degeneracji innych ważnych sił napędowych potrzebnych do biegania. Nie pytajcie jak wyglądała moja lewa noga w porównaniu do prawej po zaledwie 12 dniach od unieruchomienia. Strach myśleć, jak zachowywałby się staw kolanowy po całkowitym unieruchomieniu przez kolejne 7 do 14 dni. Dodać warto, że w chwili uwolnienia lewej nogi nie potrafiłem zgiąć jej w kolanie
w pełni, jak w zdrowej nodze.
Po kilku minutach już bez gipsu, o kulach przekuśtykałem na salę rehabilitacyjną na pierwsze zajęcia rehabilitacyjne. ZALEDWIE po 12 dniach od zerwania! Będąc w gabinecie na zdejmowaniu gipsu doktor Owczarski powiedział Milenie, żeby zadbała o mnie i nie pozwoliła mi zwariować z braku ruchu mówiąc, że na rowerku stacjonarnym będę mógł zaraz jeździć, a do tej pory mam się wyżywać w treningu na górne partie ciała. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych na ćwiczeniach jadę do domu z nogą w bucie Walkera z trzema podpiętkami pod kontuzjowaną stopą. Mam powiedziane, że co tydzień mam jedną wyjmować, aby coraz bardziej obciążać ścięgno. Moja radość nie zna granic!
Powróciła we mnie wiara, że są lekarze, którzy mają na uwadze potrzeby pacjenta i którzy nie boją się podjąć ryzyka. Specjalista od rehabilitacji informuje mnie, że w Bydgoszczy metody leczenia i rehabilitacji przyjęte w Rehasporcie zna Justyna (Ortimed, przy ul. Gdańskiej) – bardzo się cieszę, bo to zaledwie 300 metrów od mojego mieszkania i na zajęcia od tej pory będę miał bardzo blisko).
Etap rehabilitacji trwa do dziś, a dzień, w którym poznałem Justynę to jeden z najważniejszych dni w mojej biegowej karierze. Sama biega, a to że to kocha tak jak ja, czyni nas najlepszą parą rehabilitacyjną jaką mogliśmy stworzyć. Stała opieka i walka o mój powrót do biegowej codzienności to jedno, ale wiara w sukces i wspieranie mnie na każdym kroku to drugie. Justyno, dziękuję Ci!
Kamienie milowe:
a) wyjście do domu 14.05.2018 r.
b) zdjęcie szwów 23.05.2018 r.
c) wizyta w RehaSport 25.05.2018 r. zdjęcie gipsu i założenie ortezy + pierwsza rehabilitacja
d) pierwsze zabiegi fizykalne na nogę – wtorek 29.05.2018 r. o godzinie 11.00
e) wyciągnięcie pierwszego podpiętka 01.06.2018 r. (dziwne uczucie ;-))
f) pierwszy trening na rowerze stacjonarnym 4.06.2018 r. (pięć kilometrów)
g) pierwsze zajęcia manualne z Justyną na nogę – 06.06.2018 r.
h) pierwsze mocne, wręcz bardzo bolesne naciąganie Achillesa – 12.06.2018 r.
i) pierwsze 5 km przejechane rowerem z normalnym ułożeniem stopy lewej – 13.06.2018 r.
Kolejne etapy i moja droga od 13 czerwca, kiedy przejechałem 5 km na rowerku stacjonarnym, bez ortezy pedałując kontuzjowaną nogą, znacie z naszego profilu @runaddicts na Facebooku.
Wczoraj, 13 sierpnia 2018 roku, dokładnie 3 miesiące po zerwaniu ścięgna jestem o 335,5 km (tyle przejechałem na rowerze stacjonarnym w sumie w czerwcu, lipcu i w sierpniu tego roku) oraz o 49 kilometrów PRZEBIEGNIĘTYCH (pierwszy bieg – marszobieg miał miejsce 3 lipca 2018 roku czyli zaledwie po 51 dniach od zerwania ścięgna!) bliżej do upragnionego powrotu do pełnej aktywności sportowej sprzed 13 maja.
Radość po pierwszym marszobiegu oddaje to zdjęcie.
Ten czas był dla mnie lekcją i czasem refleksji nad tym, jak wiele czynników ma udział w późniejszych zdarzeniach. Dziś wiem, że po trudnym treningu czy biegu, należy się należycie zregenerować. Regeneracja to jedno – rozciąganie, a w zasadzie jego brak, to mój grzech główny! Rozciągajcie i rolujcie się! A po wyścigach czyli po totalnym zmęczeniu nóg jest to obowiązek. Po tej lekcji wiem też, że organizmowi wystarczyłyby prawdopodobnie 24 godziny więcej aby zregenerować ścięgno z mikrourazów tak, by bezpiecznie na orliku dograć mecz bez zerwania Achillesa. Nie jestem jednak niezniszczalny. Dostrzegłem też, że jeśli chcesz być dobrym i szybkim biegaczem, oddając się jednej pasji całym sobą, nie warto ciągnąć kilku srok za ogon. Wielcy sportowcy przekonali się o tym prędzej niż ja (Robert Kubica, Tomasz Gollob) i szkoda, że nie nauczyłem się na ich błędach.
Te trzy miesiące nauczyły mnie jeszcze jednego, najważniejszego: warto walczyć i wierzyć, bo wiara we własne możliwości jest w stanie czynić cuda. Ja wierzę, że mój czas nadchodzi. Pisząc ten tekst moja lewa noga radośnie podryguje pod biurkiem i nie może doczekać się jutrzejszego treningu.
103 komentarze
CRISS · 16 marca 2019 o 08:13
Witam. To co jedno uderza to jak do sprawy podchodzą lekarze. Jestem sam po podobnym urazie, tyle że kontuzja nastąpiła w czasie gry na hali. Miałem tyle szczęścia że lekarz prowadzący to stary sportowy fachowiec, który szył naszych lekkoatletów, żużlowców i siatkarki. Przede wszystkim za raz po badaniu USG zalecił szycie, gdyż odrazu powiedziałem mu że chce jeszcze być aktywny. W szpitalu oczywiście po srarośfiecku gips za kolano i 6 tygodni zalecenie. Już czwartego dnia po operacji w czasie wizyty u mojego prowadzącego. Została mi tylko tylnia łuska do połowy łydki. Pytałem się z czego wynika ta różnica w podejściu. Powiedział że szpital ma stare procedury i małe zaufanie do pacjentów. Jestem 6 tygodni po, fizykoterapia 2 razy w tygodniu i blizna goi się dobrze, dzięki mojej żonie. Gdybym miałby w gipsie 6 tygodni najprawdopodobniej bym był w o wiele gorszym stanie kondycyjno ruchowy. Nie mówiąc o opuchliznie i zrostach a także groźnych zakrzepach. Czy naprawdę w tym kraju nie ma kogoś u władzy kto by podszedł do tego tematu właściwie?
Paweł Florek · 16 marca 2019 o 08:20
Serdecznie Tobie kibicuję! Świetnie, że na Twojej drodze spotkałeś lekarza fachowca, który nie bał się podjąć ryzyka doprowadzenia Ciebie do zdrowia przynajmniej o połowę szybciej niż przeciętnego pacjenta w naszym kraju po takim urazie.
Ja jestem 10 miesięcy po kontuzji – jedno Ci powiem – to najlepsza decyzja jaką mogłem podjąć. Dziś biegnę w biegu na 5 km jak zwykle zaatakują życiówkę 😉 trenuję normalnie, objętościowo to już 300 km / miesiąc.
Nie poddawaj się i daj znać jak przebiegnie dalszy proces powrotu!
Paweł
Arek · 22 lipca 2022 o 12:56
Identycznie!!! No identycznie. Biegam często i regularnie. Ćwiczę sztuki walki i gram w piłkę z zamiłowania. Jeden mecz na orliku, jeden kolegi zwód, mój nagły zwrot, huk i po wszystkim. Płakać mi się chce. Jestem 2 dni po zabiegu.
Paweł Florek · 22 lipca 2022 o 13:00
Cześć Arek! Pech chodzi po ludziach, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Tobie szybkiego powrotu do pełnej sprawności! Wiem, że szybko ogarniesz temat! Jak widzisz we wpisie da się to ogarnąć i to szybciej niż później! Zdrówka! Trzymaj się i walcz!
Paweł
Marcin · 12 stycznia 2024 o 21:10
Witam
Kasia · 20 marca 2023 o 17:04
Jestem 6 tydzien po całkowitym zerwaniu. Na Szwajcarskiej zaproponowano mi Walkera i heja do domu.Fizjo zaczęłam w Kore : elektrostymulacja.masaz itd elektrostymulator kupilam do domu i mega szybko pobudzilam brzuchatego. Na dzień dzisiejszy drepcze pomału beż przenoszenia na srodstopie. Dasz radę ,mnóstwo książek czasu dla siebie i rodziny. Ćwiczenia ok2 h dziennie na resztę ciala.Troche zaczyna ciągnąć ale dam radę. Ogólnie przyczyna to nagły ruch i ewidentnie za krótka rozgrzewka . Dużo setów i już na kolejny zamiast się rozgrzać przegadałam z kumpela.. no cóż. Na pewno trochę przystopowało szybkość życia.Pozdrawiam i wszystkim zdrowia.
Emza · 11 czerwca 2019 o 12:25
Hej,byłem w klinice na prywatnej wizycie ,lekarz stwierdził ,że trzeba operować ,ale najbliższy termin jest na 24.06.19 ,a ścięgno zerwałem 8.06.
Ewa · 24 sierpnia 2022 o 16:58
Zerwanie całkowite Achillesa przydarzylo się i mnie.
Podczas gry w siatkę, czuła, że byłam już zmęczona to był 3 set. Dzień wcześniej i w dniu zerwania byłam cały dzień na spływie kajakowym. Wieczorem ot tak zachciało sie poodbijać piłka. W jednej chwili usłyszałam trzask i upadłam na murawę. Jeszcze nie wierzyłam w to co się stało. Zerwany calkowicie Achilles.
W tej chwili jestem po gipsie 6 tyg i zaczelam 3. dzień ortezy, a ta też potrwa 6 tyg. W tym czasie co 7 dni wyjmuję podpietke (są 4).
Chcąc nie chcąc słucham się lekarza prowadzącego.
Umawiam się też na rehabilitację, terapia manualna i cw ind. Myślę, że jak skończę podpiętki zacznę zabiegi.
Nie mogę nic przeskoczyć ani przyspieszyć.
Walczę i ćwiczę pokorę oraz cierpliwość.
Zrozumiałam także jak ważny jest odpoczynek, regeneracja i rozciagnianie.
Dla osób którzy walczą z Achillesem życzę dużo siły i wytwalosci.
Wierze, że dobry Bóg nas uzdrowi😇😁
Emza · 11 czerwca 2019 o 12:26
Hej,byłem w klinice na prywatnej wizycie ,lekarz stwierdził ,że trzeba operować ,ale najbliższy termin jest na 24.06.19 ,a ścięgno zerwałem 8.06.
Czy taka przerwa ma jakis wpływ na ścięgno ??
Paweł Florek · 11 czerwca 2019 o 12:30
Z tego co się orientujemy – im szybciej operacja tym lepiej. Wiadomo, że takie urazy organizm stara się leczyć własnym trybem. Dobrze by było operować jak najszybciej to możliwe.
Patryk · 17 lipca 2019 o 02:24
Hej, też miałem podobny przypadek zerwałem Achillesa na meczu Siatkówki odbyła się operacja gips nosiłem miesiąc następnie lekarz zalecił rechabilitacje po zdjeciu gipsu noga nie była niczym zabezbieczona i nastapilo drugie zerwanie sciegna co skutkowalo druga o wiele boleśniejsza operacją. Moj przypadek ciągnie się już 4 miesiąć . Mam nadzieję że kiedyś jeszcze wróce na boisko. Pozdrawia,
Paweł Florek · 17 lipca 2019 o 12:37
Cześć Patryk! Ciężko czyta się takie historie jak Twoja. Jak to się stało, że po miesiącu zerwałeś ponownie ścięgno? Nie miałeś zaleceń noszenia ortezy? Jestem żywym przykładem, że stosując się do zaleceń lekarza sportowego, rehabilitując nogę zarówno mechanicznie jak i za pomocą elektrostymulatorów szybko można wrócić do regularnego uprawiania sportu. Napisz szerzej o tym jak doszło do drugiego zerwania, w międzyczasie poczytaj opinie o REHASPORCIE 😉 Polecam każdemu, kto ma jakieś urazy kolanowe lub zerwał ścięgno itd.
Pozdrawiam
Paweł
RR · 3 sierpnia 2020 o 18:59
Patryk, proszę o kontakt – mam podobny przypadek jak Twój. Chciałbym pogadać jak wyglądał u Ciebie przebieg. Mój nr tel: 536 487 921
Marcin · 11 sierpnia 2019 o 10:36
Witam, czy po operacji albo czy na którejs z wizyt na początku rehabilitacji MIAŁ Pan robione USG? Ja miałem operacje 31 lipca i potem żadnego USG, 9 sierpnia miałem wizytę u ortopedy prywatnie i też zero słowa o USG a następna wizyta dopiero 26 sierpnia.
Paweł Florek · 12 sierpnia 2019 o 14:17
Cześć Marcin! Po zerwaniu, kontrolnie po około 2 miesiącach od zerwania zrobiłem sobie USG obu achillesów, szytego i zdrowego. Wcześniej nie ma raczej sensu, chyba że masz obawy jakoby coś podczas operacji poszło nie tak lub gdybyś naderwał coś przypadkiem. Wiadomo, przezorny zawsze ubezpieczony! Życzymy szybkiego powrotu do treningów!~
Marcin · 12 sierpnia 2019 o 15:20
Ok dziękuję. A może mi Pan powiedzieć czy od momentu założenia ortezy i włożeniu tych klinów pod pięte zaczął już Pan delikatnie stawać butem na ziemi żeby delikatnie obciążyć nogę i rozciągać Achillesa? A jeśli nie to kiedy nastąpiło pierwsze delikatne stawanietym butem na ziemi? Bo niby obciążać nogę można zacząć od 4-6 tyg. Ale zakładając orteze i po tyg wyjmujac klina jednego z pod pięty musi jakąś siła działać żeby stopa zmieniła stopień zgięcia?
Tomek · 27 sierpnia 2019 o 22:00
Po jakim czasie nastąpiło odstawienie ortezy? I czy odbywało się to stopniowo czy z dnia na dzień po 6 tyg od zabiegu?
Paweł Florek · 27 sierpnia 2019 o 22:51
Stopniowo, wyciągając podkładki. Wszystko konsultowane z fizjo. Każdy pacjent i jego potencjał szybkości regeneracji oraz chęci walki z urazem jest inny. Dobre nastawienie to podstawa. To da się wyleczyć co widać po nnie 🙂 orteza zniknęła mniej więcej w takim czasie czyli 5-6 tyg po zabiegu.
Tonek · 28 sierpnia 2019 o 09:50
Zazdroszczę. Mi po operacji ustawili takie duże końskie zgiecie że po 2 tyg jak założyłem orteze to musiałem dać 5 podkładek zamiast 3 i 6 tyg po operacji wyjmę dopiero ostatnią ;/ na razie tylko laser, magneto i sollux bez rechabilitacji. Na własną rękę załatwiam sobie rowerek i zaczne jeździć . Ogólnie poziom leczenia nawet prywatnego w PL to tragedia w większości przypadków jeśli chodzi o Achillesa trzymają się sztywnych standardów czyli 6 tyg unieruchomienia i potem rehabilitacja… Jak człowiek nie będzie nic robił na własną rękę to będzie pół roku do chodzenia wracał
Paweł Florek · 28 sierpnia 2019 o 14:32
Tomku masz rację. Polecam z całego serca konsultację w rehasport. Tam mają światłe podejście do tematu. Doradzą, pokierują jak i gdzie rehabilitować. Gips powyżej dwóch tygodni to abstrakcja! Nie wolno dać sobie wciskać kitu.
Sylwia · 1 lipca 2023 o 06:39
Mam pytanie, 12 dni po operacji ścięgna A , ból i mrowienie w zewnętrznej stronie stopy , brak czucia na skórze ale pod spodem ból jakby ścięgna kości strzałkowej , kolana nie wyprostuje z noga skierowana do dołu , orteza jeszcze pogarsza sprawę . Założyłam z powrotem szynę pod kolano. Niepokoi mnie mrowienie szczypanie i bol stopy
Tomek · 30 sierpnia 2019 o 23:58
A jak to jest z tymi podkladkami pod pięte, nie dopytalem lekarza czy się wyjmuje zaczynać od najmniejszej żeby na koniec została ta największa co była na samym dole, czy na odwrót? Bo jedni twierdzą że ostania podkładka to ma zostać ta njamijesza a inni że ta największa i już zglupialem :/. Posiadam takie podpietki https://promado.com.pl/pl/p/PODPIETKI-KLINY-DO-BUTOW-ORTOPEDYCZNYCH/223
Paweł Florek · 20 września 2019 o 09:54
Dokładnie, zaczynamy od małych kończąc na największej – od góry do samego dołu 🙂
Tomek K · 26 listopada 2019 o 22:06
Cześć Pawle, ja zerwałem 8.11.2019, operacja na drugi dzień. Po 2 tygodniach gips ściągnięty i mam teraz ortezę. Następna konsultacjia 20.11. Do tego czasu mam mieć ortezę i nie ruszać noga. Podpietki mam 3 I zalecenie wyciągnięcia każdej co 2 tygodnie.
Jak miałeś nogę w ortezie to ja wyciagales i we własnym zakresie, w domu robiłeś ruchy stopą?
Paweł Florek · 26 listopada 2019 o 22:15
Tomku,
Nogę z ortezy wyciągnąłem do spania i mycia oczywiście 🙂 w domu skupiałem się na ćwiczeniach, które mogłem robić w ortezie – rower stacjonarny oraz te bez ortezy czyli wzmacniające i na brzuch np.
Wszelkie inne ćwiczenia pod czujnym okiem fizjo, pozdrawiam i życzę cierpliwości bo o pozytywnym finale nie mma wątpliwości 🙂
zerwany · 25 grudnia 2019 o 13:12
Ja zerwałem ścięgno achillesa w lewej nodze w lipcu 2019 r , wylądowałem na sorze w mojej miejscowości , lekarz który pełnił dyżur powiedział , że nie ma mnie kto zoperować, bo jeden ortopeda jest na urlopie, a z innymi nie podpisali kontraktu czy coś takiego. Najlepiej jak bym sobie poszukał innego szpitala na własną rękę !!! Dostałem wypis z soru że pacjent nie wyraził zgody na leczenie w tut. oddziale chirurgicznym brak stałego zaopatrzenia ortopedycznego. Założono longinę gipsową z zaleceniem bezzwłocznego zgłoszenia się do Oddz. Ortopedycznego celem dalszego leczenia. Wybrałem szpital w Wrocławiu na Borowskiej ( Klinika Chirurgi Urazowej i Chirurgi Ręki ) oddalonego od mojej miejscowości 120 km z nastawieniem na operację achilesa . Przyjęto mnie o godzinie 20.00 lekarz ortopeda zrobił usg i stwierdził że ścięgno jest całkowicie zerwane 4 centymetry powyżej przyczepu od pięty , ścięgno rozeszło się na 1,5 cm wyjaśnił , że są dwie możliwości leczenia operacyjne i nieoperacyjne wyjaśnił jakie komplikacje wiążą się z operacją oraz jej brakiem , gdyby ścięgno było oddalone na więcej niż 2 cm od siebie to by mnie od razu zoperowali zadawałem mu wiele pytań która metoda jest lepsza wyjaśnił że obie metody przy moim zerwaniu i w tym miejscu są porównywalne generalnie ścięgno musi się samo zrosnąć operacja niesie ryzyko uszkodzenia mikro nerwów oraz rana może się źle goić , ale decyzję operować czy nie musiałem podjąć sam jak już podejmę co wybrać to mam go zawołać . Wierzcie mi miałem taki mętlik w głowie co wybrać co będzie lepsze operacja czy nie ja nie jestem lekarzem nawet nie wiedziałem do tego feralnego dnia że to jest najmocniejsze ścięgno u człowieka co tu wybrać ??? po 30 minutach poprosiłem lekarza aby zrobił jeszcze raz usg zerwanego ścięgna i wszystko mi dokładnie pokazał i jeszcze raz wytłumaczył oraz żeby zrobił usg achillesa w prawej nodze(wszystko było w porządku) powiedział także że u mężczyzn po 40 przydarzają się takie urazy .Po wyczerpujących odpowiedziach postanowiłem o nieoperacyjnej metodzie.
Lewą kończynę dolną unieruchomiono w longecie stopowo-podudziowej ze stopą ustawioną w zgięciu podeszwowym utrzymanie unieruchomienia gipsowego przez okres 2 tyg. następnie zmiana na ortezę stawu skokowego z podpiętkami .
Wróciłem do domu tego samego dnia , no i oczywiście internet poczytałem i generalnie jak się zerwie achillesa to się operuje !!!
Na drugi dzień umówiłem się prywatnie na wizytę do innego ortopedy niedaleko mojej miejscowości
Pooglądał nogę przeczytał wypis generalnie stwierdził że jak już podjąłem taką decyzję to powinno być ok .
Leczenie wyglądało następująco
-po dwóch tygodniach zmiana gipsu na ortezę z podpiętkami (trzy podpiętki 1,5 cm 1,5 cm 2 cm )
chodzenie o kulach bez obciążenia chorej nogi
cyklicznie co dwa tygodnie wyjmowana jedna podpiętka
po wyjęciu ostatniej podpiętki chodzenie w ortezie z obciążeniem bez kul
W październiku zakończone leczenie powrót do pracy (trzy miesiące od zerwania )
Następnie wykupiłem sobie w ośrodku rechabilitacyjnym oczywiście prywatnie bo na kasę chorych terminy były bardzo odległe pakiet rechabilitacyjnych ćwiczeń masaży i lasera wysokoenergetycznego który pozwolił mi na odzyskanie sprawności ruchowej stopy
Na ostatniej wizycie u ortopedy po zrobieniu usg lekarz stwierdził iż nie gwarantuje .że jak by zrobił operacje to było by lepiej .
Dziś jest grudzień już biegam oczywiście bardzo bardzo rekreacyjnie, pozostał strach aby nie doznać urazu generalnie potrzeba czasu bo achilles musi się zrosnąć i nie ma rady.
Taka to moja historia.
Paweł Florek · 27 grudnia 2019 o 15:56
Cieszymy się, że wróciłeś do sprawności. Kolejny przypadek i kolejne nowe doświadczenie. Widzę, że mój wpis ma SENS, niech więcej osób ma świadomość co należy robić w przypadku takiej kontuzji. Niestety zapewne takich przypadków jak nasze jest o wiele więcej, uczmy i edukujmy innych, mamy prawo mieć w pełni sprawne ciało po zerwaniu ścięgna! 🙂
Dana · 23 lutego 2020 o 20:11
Witam. Obecnie jestem 10 dni po operacji całkowitego zerwania Achillesa. Operacja 6 dni po zerwaniu. Przednia luska gipsowa pod kolano w ułożeniu końskie. Jutro kontrola. W internecie co strona to inne leczenie, inne dlugosci gipsu i jego noszenia mam metalik w glowie,. Przeraża mnie myśl że 2 mce mogę być unieruchomiona w domu,.
Paweł Florek · 21 maja 2020 o 13:30
Cześć Dana, jak poszło leczenie? Powiedz jak teraz wygląda Twoja sytuacja?
Marcin:" · 2 lipca 2020 o 20:18
To jeszcze dopytam
Miałeś uczucie w 3-6 tygodniu ciągnięcia achillesa że coś go trzyma tam ?
Czy teraz po 2 latach odczuwasz jeszcze jakieś konsekwencje zerwania ?
( w sensie biegasz na 100% teraz ? grasz w piłkę , boli itp )
Czy achilles był duży grubszy a jak tak to po jakim czasie miał normalną grubość
Jak głównie przebiegała twoje rechabilitacja ( w sensie na co był kładziony główny nacisk.
Dzięki
Paweł Florek · 4 lipca 2020 o 01:01
Odpowiadam na Twoje pytania:
1: tak do dzis czasem czuje achillesa przy dlugotrwalym zmeczeniu albo gdy jest na zewnatrz goraco, takie jakby mrowienie wewnatr, nic groznego w kazdym razie.
2:konskwencji zadnych nie mam. Licze jednak, ze nie zerwe sciegna w drugiej nodze i rozciagam sie po bieganiu jak trzeba. Pilke porzucilem i dalem sobie slowo ze juz nie zagram. Obawiam sie bo ryzyko zerwania gdy jedno sciegno poszlo jest duuuZo wieksze niz o osoby bez kontuzji.
3: minimalne zgrubienie jest odczuwalne, wszystko zalezy od techniki i wykonania szycia, u mnie bylo i jest niezle.
4: rehabilitowalem sie u bardzo otwartej terapeutki. Biega tak jak ja wiec wiedziala dobrze dlaczego jestem tak zmotywowany. Widziala ze zalezy mi na powrocie szybkim do pelnej sprawnosci wiec dobierala bardzo szybko nowe i trudne cwiczenia wiedzac ze sporo ryzykujemy wspolnie. Koniec koncow wyszlo dobrze i ciesze sie, ze Justyna we mnie uwierzyla a ja w nia 🙂
Mariusz · 2 sierpnia 2021 o 13:37
Witam. Pytanie mam takie zerwałem Achillesa 4.07 i się nie zdecydowałem na zabieg więc leczenie bez operacyjne but orteza , ale tydzień temu inny lekarz Pytanie i podpowiedz bo mamobawy co dooperacji bo może coś się ruszyło a już za 2 dni zabieg ? Czy ruszyć to czy zostawić.? I czy przed zabiegiem juz czasie pobytu przed operacja robili Tobie usg świeże żeby ocenić jeszcze raz ?
Paweł Florek · 4 sierpnia 2021 o 22:01
Mariuszu,
jaki zabieg masz za dwa dni? Nie rozumiem do końca jaki miałeś dokładnie przebieg leczenia. Dlaczego podjąłeś decyzję by nie operować? Całe ścięgno było zerwane czy wisiało na jakichś strzępkach? Potrzebuję więcej informacji – możesz do mnie zadzwonić. (Kontakt na stronie na dole – strona główna)
Sylwia · 1 lipca 2023 o 06:46
Witam, dobrze przeczytać coś pozytywnego wreszcie. Mam pytanie , u mnie po 9 , teraz już 12 dniach od operacji ból stopy zewnętrzna strona , mrowienie , ciągniecie , nie ma mowy o wyprostowaniu kolana z nogą do dołu … martwię się bo w nocy też boli i mrowi … jakby przy kości strzałkowej stopy. Orteza z podpietkami założona w domu ze wskazań lekarza tylko pogarsza stan , wróciłam do szyny, wizyta za 5 dni. Czy to normalne ???
Paweł Florek · 1 lipca 2023 o 07:41
Bardzo mi przykro 🙁 wiesz, mrowienie to normalna sprawa – zerwane połączenia nerwowe tak działają. Ja mam delikatne mrowienia do dzisiaj w miejscu zerwania. Bóle trzeba skonsultować oczywiście / każdy inaczej czuje. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia!
Marcin · 25 czerwca 2020 o 12:41
Po jakim czasie od zerwania sciegna mozna jezdzic autem
Paweł Florek · 25 czerwca 2020 o 13:26
Marcin, wszystko zależy od metody leczenia, którą nogę leczyłeś i od rodzaju napędu jaki masz w aucie.
Ja miałem podwójne szczęście – lewa noga oraz automat, więc od razu po wyjęciu nogi z gipsu śmigałem sam samochodem 😉
Marcin · 25 czerwca 2020 o 14:28
No ja niestety mam manualna skrzynie biegów.Prawa noga, przez dwa tygodnie mialem gips od stopy do pachwiny, teraz mam orteze przez dwa tygodnie i jeszcze dwa przede mną.
Paweł Florek · 25 czerwca 2020 o 14:32
No to gorzej…teoretycznie jeśli mamy już miesiąc po zerwaniu to chyba nie powinno nic się stać, aczkolwiek lepiej temat skonsultować z fizjoterapeutą.
Marcin · 25 czerwca 2020 o 14:35
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Pawel · 3 lipca 2020 o 22:37
Ja też po operacji , czy u u was też jest pogrubiony achilles ? czy to potem wraca do normalności ?
Jestem po miesiącu od operacji czy u was też występowały ciągnięcia jak by tam coś trzymało ?
Paweł Florek · 4 lipca 2020 o 01:06
Czesc Pawle, mam nadzieje ze Twoj przypadek bedzie szybki i bezbolesny jak moj 🙂
Odpowiadam; tak, zgrubienie w miejscu szycia jest odczuwalne, pewnie takie musi byc po ingerencji chirurgicznej. W miejscu szycia zawsze bedziesz czul zgrubienie to juz nie zniknie, patrz nizej na odpowiedz do innego posta.
2: tak czasem wydaje sie tak ze cos ciagnie achillesa. Pewnie wtedy jest cieplo lub goraco gdy nogi sa nabrzmiale, wtedy to uczucie jesy spotegowane.
Zdrowia zycze, wrocisz do normalnosci szybciej niz sie Tobie wydaje 🙂
Pawel · 4 lipca 2020 o 14:07
Dzięki za odp bardziej mi chodzi o całego achillesa czy po operacji był grubszy i np potem to spadło . A co do ciągniecia chodzi mi na początku rechabilitacji i np potem ustało
Paweł Florek · 5 lipca 2020 o 19:06
Nie, samo miejsce szycia jest grubsze.
Ciagnęło mnie podczas stąpania w bucie czasem czyli w ortezie na samym początku po jego założeniu.
Później po 2/3 mc od odstawienia buta ortopedycznego było już wszystko w porządku.
Kamil · 4 stycznia 2022 o 19:58
Podaj nr telefonu, bo mam podobny przypadek
Paweł Florek · 6 stycznia 2022 o 15:46
Jest w kontakcie na stronie głównej, pozdr.
Łukasz · 12 stycznia 2021 o 17:15
Hej 🙂 Twój wpis wiele mi dał podczas pobytu w szpitalu przy okazji zerwanego Achillesa. W skrócie jestem osobą bardzo aktywną, niestety podczas gry w koszykówkę doszło do urazu.. wyglądało to bardzo podobnie jak u Ciebie, praktycznie całkowicie zerwane ścięgno. Po 2 dniach zabieg i po kolejnych 2 wypis do domu. W moim przypadku gips do kolana z wyciętą dziurą na ranę. Po 2 tygodniach zdjęcie szwów i but Walkera z 3 podkładkami. Kolejną wizytę mam za 3 tygodnie do tego czasu lekarz nie zalecił nic robić. Oczywiście fizjo ma inne zdanie i już była mobilizacja rany i lekkie ćwiczenia. Napisz proszę w pierwszych dniach fizjoterapi jakie ćwiczenia wykonywałeś i z jaką czestodliwoscią. Zainspirowałem się Twoim przypadkiem i podąrzam podobmnyn schematem ale nadal jest obawa, że robię coś za szybko jak czytam wpisy osób, które zerwały ponownie.. Pozdrawiam serdecznie, wielu sukcesów!
Daniel · 13 marca 2021 o 19:13
Czytając Twoja historię Pawle mam wrażenia jakbym czytał o swoim przypadku. Ten sam sposób uszkodzenia. Myśli które zaprzątaja głowę… co będzie dalej. Niepokój, strach czy jeszcze kiedyś będę mógł biegać. Na twój artykuł natknąłem się niestety późno bo jestem właśnie w 6 tygodniu noszenia gipsu bez żadnej póki co rehabilitacji. Za 4 dni zdejmę gips i dopiero wtedy zacznę walkę o powrót. Wiem że przede mną długa droga do normalności ale mam nadzieję że będę mógł wrócić do biegania. Twoja przypadek dał mi nadzieję. Pozdrawiam
Paweł Florek · 13 marca 2021 o 19:16
Danielu, jestem przekonany że sobie spokojnie poradzisz. Jestem dobrej myśli – wiem, że przy odpowiednim podejściu i wielkiej woli wygrasz walkę o powrót do biegania. Trzymam mocno kciuki – nie poddawaj się i gdybyś miał jakieś pytania to śmiało – pisz czy dzwoń! Chętnie pomogę 🙂
Pawel · 9 lipca 2020 o 12:30
Moje ostatnie pytania po jakim czasie mogłeś truchtać i po jakim czasie miałeś pełne zgiecie jak w zdrowej ( chodzi mi o takie zgięcie optymalne jak w bieganiu )
Czy po rechabilitacji i truchtaniu noga puchła i czy bolała po lub było dziwne uczucie
np po pierwszym rozciaganiu
Paweł Florek · 9 lipca 2020 o 20:34
Truchtanie takie bezpieczne w połowie lipca czyli okolo 2mc po zerwaniu sciegna. Takie pelne i pewne bieganie tak po 3 mc.
Nic mnie nie bolalo i nie puchlo
Grzegorz · 6 października 2021 o 22:55
Witam, u mnie historia zerwania Achillesa się powtórzyła, ponieważ pierwszego zerwania doznałem jakieś 10lat temu w prawej nodze podczas futsalu ( wtedy unieruchomiono mnie w gipsie na okres 6 miesięcy, najpierw w gipsie do pachwiny, a za jakiś czas skrócono do kolana). Teraz 29 września doznałem zerwania w drugiej nodze podczas meczu piłki nożnej, ale tym razem operowałem się w innym szpitalu. Zastosowano szycie przez skórne ( metoda tenolig). Trafiłem na ten blog, po cichu liczyłem, że uda mi się również tak szybko stanąć na nogi, ale niestety jestem 4 tydzień po operacji, noszę orteze, ale nie mogę zacząć jeszcze rehabilitacji, ponieważ nadal mam nici i kotwy po szyciu. Mimo wszystko fajnie się czyta takie historie i mam nadzieję, że jeszcze do aktywności sportowej wrócę.
Serdecznie pozdrawiam
Mario · 21 sierpnia 2020 o 22:21
Jestem 1,5 miesiąca po operacji zszycia ścięgna, uczę się prawidłowo chodzić. Noga nie puchnie, rehabilitacja trwa już 3 tydzień. W ortezie mam chodzić do końca sierpnia. Mam nadzieję że we wrześniu będę mógł normalnie chodzić.
Paweł Florek · 28 sierpnia 2020 o 13:56
Trzymamy za Ciebie kciuki Mariusz, walcz i rehabilituj to wszystko wróci do normy!
Olek · 27 września 2020 o 18:31
Ja 4 miesiące po przecięciu Achillesa, 67% przecięcia bez szycia, blizna od 4 do 12 mm poprzeczna, zastanawiam się czy w przypadku zszycia szybciej bym dochodził do pełnej sprawności. Odstawiłem kule w 3 tygodniu, od początku bez gipsu. Rower od 5 tygodnia, długie spacery, basen – około 5 razy w tygodniu, jestem po trzeciej rehabilitacji, daje rade truchtać, ale po kilka razy pod rząd jeszcze nie podskakuje na chorej nodze. Skóra mi przyrosła do blizny i chyba trochę ścięgno blokuje, siła jeszcze 100% nie wróciła w nodze – trochę mnie to martwi, do tego łydka dużo cieńsza.
Łukasz · 12 stycznia 2021 o 17:13
Hej 🙂 Twój wpis wiele mi dał podczas pobytu w szpitalu przy okazji zerwanego Achillesa. W skrócie jestem osobą bardzo aktywną, niestety podczas gry w koszykówkę doszło do urazu.. wyglądało to bardzo podobnie jak u Ciebie, praktycznie całkowicie zerwane ścięgno. Po 2 dniach zabieg i po kolejnych 2 wypis do domu. W moim przypadku gips do kolana z wyciętą dziurą na ranę. Po 2 tygodniach zdjęcie szwów i but Walkera z 3 podkładkami. Kolejną wizytę mam za 3 tygodnie do tego czasu lekarz nie zalecił nic robić. Oczywiście fizjo ma inne zdanie i już była mobilizacja rany i lekkie ćwiczenia. Napisz proszę w pierwszych dniach fizjoterapi jakie ćwiczenia wykonywałeś i z jaką czestodliwoscią. Zainspirowałem się Twoim przypadkiem i podąrzam podobmnyn schematem ale nadal jest obawa, że robię coś za szybko jak czytam wpisy osób, które zerwały ponownie.. Pozdrawiam serdecznie, wielu sukcesów!
Achilles · 15 listopada 2020 o 12:24
Witam też mam taki dziwny problem 13.11.20 na hali skończyłem do piłki miałem uczucie jak ktoś mnie z tyłu kopnął trzask poszedłem 2 metry i coś było nie halo.Koledzy mówią że zerwałem Achillesa i mam jechać na sor poszedłem się przebrać o własnych siłach i brat zawiózł mnie do szpitala. Zrobiono usg RTG i wyszło że wszystko jest ok lekarz kazał stanąć na palcach nie mogłem dał skierowanie na 16.11.20 do ortopedy.Moje pytanie biegam po 60km.tygodniowo załamanie to mało powiedziane czy jest możliwość że niezerwalem Achillesa.
Paweł Florek · 15 listopada 2020 o 12:26
Wiesz, lepiej to skonsultować. Nigdy nie wiadomo co się stało – polecam zrobić usg, to wszystko wyjaśni w jakim stanie jest ścięgno. Póki co ogranicz aktywność do minimum żeby sobie nie zrobić krzywdy!
Marek · 8 lutego 2021 o 17:09
Cześć ,czytam wszystko z uwagą bo właśnie wyszedłem dziś ze szpitala 27.01 zerwany ,05.02 szycie 08.02 wyszedłem.Lekarz który operował twierdzi że zerwanie paskudne bo przy mięśniu i teraz to jak z jajkiem.W przeciwieństwie do waszych wpisów u mnie trochę inaczej bo gips tylko na 3 dni a wyszedłem już na ortezie lekarz tak zaproponował aby była lepsza higiena rany.W ortezie mam podpiętymi o wysokości 5 cm jak na razie czekam aby wszystko się zagoiło fizjoterapia już umówiona zaczynam za 2 tyg.?
krystyna · 15 maja 2021 o 08:42
Dzień dobry czy Pan wrocił juz do normalnosc ja jestem 6 tydz po operacj w ortezie 8 cerwca mam isc do ortopedy ale chyb w drugiej tz mi sie co stało prosze o odpowiedz
Paweł Florek · 15 maja 2021 o 08:50
Krystyno, ja jestem trzy lata po urazie, do normalności wróciłem na dobre we wrześniu 2018 roku. Spokój i wytrwałość to najlepsze co możesz zrobić. Wrócisz na spokojnie do aktywności. Co masz na myśli pisząc w drugiej tz?
Maciek · 11 stycznia 2021 o 11:28
Moje pytanie dotyczy samej rehabilitacji. Czy używał Pan jakiejś specjalistycznej opaski ? Jak tak to jakiej ? Pozdrawiam
Paweł Florek · 13 stycznia 2021 o 14:50
o jakiej opasce myślisz?
Łukasz · 12 stycznia 2021 o 20:08
Hej 🙂 Twój wpis wiele mi dał podczas pobytu w szpitalu przy okazji zerwanego Achillesa. W skrócie jestem osobą bardzo aktywną, niestety podczas gry w koszykówkę doszło do urazu.. wyglądało to bardzo podobnie jak u Ciebie, praktycznie całkowicie zerwane ścięgno. Po 2 dniach zabieg i po kolejnych 2 wypis do domu. W moim przypadku gips do kolana z wyciętą dziurą na ranę. Po 2 tygodniach zdjęcie szwów i but Walkera z 3 podkładkami. Kolejną wizytę mam za 3 tygodnie do tego czasu lekarz nie zalecił nic robić. Oczywiście fizjo ma inne zdanie i już była mobilizacja rany i lekkie ćwiczenia. Napisz proszę w pierwszych dniach fizjoterapi jakie ćwiczenia wykonywałeś i z jaką czestodliwoscią. Zainspirowałem się Twoim przypadkiem i podąrzam podobmnyn schematem ale nadal jest obawa, że robię coś za szybko jak czytam wpisy osób, które zerwały ponownie.. Pozdrawiam serdecznie, wielu sukcesów!
Piotr · 30 czerwca 2021 o 14:38
Hej,
Ja mam mega dziwny przypadek gdyz w maju w sciegno uderzyl mi polmisek z szafki jak stalem odwrocony tylem. Przecial mi skore ale jak odwoedzilem sor chirurg powiedzial ze sciegno jest w stanie nie nauruszonym. Wiec po 2 tygodniach zdjeli mi szwy ale sciegno bolalo wiec zrobilem usg. Okazalo sie ze jest naderwane ale ortopeda powiedzial ze nie wymaga szycia. Juz zaczęło byc lepiej i teraz 26 czerwca ponownie zle stanalem i uszkodzilem tak ze stanac nie moge. Poszedlem jeszcze raz na usg i powiedziano mi ze do szpitala na zszycie. Czekam w szpitalu juz 2 dzien i lekarz powiedzial ze dopiero zabieg wykonaja w nastepnym tygodniu. Nie wiem juz co mam myslec boje sie o to co mnie spotkalo i ze dlugo to trwa i moze sie nie zrosnac po zszyciu po takim czasie? Jak myslicie ? I czy po operacji bol jest ogromny i uniemozliwia poruszanie?
Paweł Florek · 2 lipca 2021 o 16:18
Wszystko zależy jakie unieruchomienie będzie i na jak długo. Jak możesz wybierz ortezę i od razu zacznij rehabilitację. A co usg wykazało? Zerwanie czy naderwanie?
PF
Andrzej · 14 września 2021 o 11:59
Witam. Super, że można się zmotywować czytając Wasze komentarze. Oczywiście również naderwalem achillesa w połowie wysokości około 75% zerwany. Odleglosci i długości krwiaka tj. blizny poprzecznie około 8mm. Obecnie jestem w 4 tygodniu w pełnym gipsie pod kolano w ułożeniu podeszwowym. Ruszam palcami stopy i staram się nawet ćwiczyć miesnie ud i w sumie ruchowo jest super ale właśnie ta sztywność sciegna mnie przeraża. Nie wyobrażam sobie abym postawił piętę na podlozu-kiedy i czy wogole da się to rozciągnąć? Za tydzień mam mieć zdjęty gips po czym orteza i najprawdopodobniej zastrzyk z osocza pogatoplytkowego po czym rehabilitacja.
Paweł Florek · 14 września 2021 o 12:03
Każda walka jest do wygrania Andrzeju! Trzeba tylko wiedzieć kiedy zadziałać. Moim zdaniem za długo masz tę nogę unieruchomioną – 7-10 dni to max. 20 dni mógłbyś już mobilizować mięśnie do powrotu zakładając do chodzenia ortezę (But Walkera).
Zdrówka i szybkiego powrotu do formy życzę!
PF
Grzegorz · 6 października 2021 o 22:56
Witam, u mnie historia zerwania Achillesa się powtórzyła, ponieważ pierwszego zerwania doznałem jakieś 10lat temu w prawej nodze podczas futsalu ( wtedy unieruchomiono mnie w gipsie na okres 6 miesięcy, najpierw w gipsie do pachwiny, a za jakiś czas skrócono do kolana). Teraz 29 września doznałem zerwania w drugiej nodze podczas meczu piłki nożnej, ale tym razem operowałem się w innym szpitalu. Zastosowano szycie przez skórne ( metoda tenolig). Trafiłem na ten blog, po cichu liczyłem, że uda mi się również tak szybko stanąć na nogi, ale niestety jestem 4 tydzień po operacji, noszę orteze, ale nie mogę zacząć jeszcze rehabilitacji, ponieważ nadal mam nici i kotwy po szyciu. Mimo wszystko fajnie się czyta takie historie i mam nadzieję, że jeszcze do aktywności sportowej wrócę.
Serdecznie pozdrawiam
Paweł Florek · 6 października 2021 o 23:00
Grzegorz, wszystko zależy od podejścia terapeuty do którego trafisz i Twojej motywacji do powrotu! Nie poddawaj się i walcz o szybki powrót do formy!
Andrzej · 8 października 2021 o 13:53
Grzegorz, też traktuje te wpisy jako motywator. Jestem już na końcu 7 tygodnia. Od tygodnia chodzę codziennie
na pole magnetyczne, laser, krioterapie a także na 0.5h masaże do fizjoterapeuty więc coś zaczyna się dziać w końcu. Nadal chodzę w walkerze gdyż zostały jeszcze da podpiętki. Do końca grudnia mam nadzieję się ogarnąć z tego niemałego kłopotu. Powodzenia Grzesiek.
Andrzej · 23 stycznia 2022 o 11:14
Witam. Pewnie już wyjąłeś kolejne podpiętki także masz więcej wiedzy co i jak robić. Ja mogę Ci podpowiedzieć, że musi ciągnąć sciegno i będzie tak jeszcze robiło przez kilka tygodni tj. Może ciągnąć nawet do 18 tygodnia,ze względu na sztywność, krwiak i stan zapalny. Z każdym tygodniem staraj się obciazac nogę o np. 10 procent zaczynając tylko od 10 procent. Pelne obciążanie moim zdaniem powinno nastąpić w ortezie pomiędzy 8 a 12 tygodniem. Laser i ćwiczenia po 10 tygodniach ogarną temat i nie zapominaj o rozciegnie podeszwowym. Zorganizuj piłeczkę lacrossowa i kulaj z 3 razy dziennie. Jak coś służę pomocą gdyż sam ledwo co ogarnąłem sprawę swojego achillesa ale już daje rade biec i to mega sukces
Sebastian · 7 lutego 2022 o 19:59
Witam. Ciesze sie, że sa jeszcze takie miejsca w internecie gdzie można sie dowiedzieć cos ważnego, wiec dzieki bardzo. Ja niestety całkowicie zerwałem ścięgno 03.02.2022 r podczas grania w koszykówkę. But został w miejscu ja niestety nie 🙁 Tego samego dnia trafiłem na SOR w Wałbrzychu, bardzo dobra i profesjonalna pomoc, przez cały pobyt było powyżej oczekiwań, kadra miła, profesjonalna i uprzejma. Normalnie bym polecił.. ale lepiej byč zdrowym wiec tylko dla chętnych :). Operacja po 15 godzinach bez żadnych komplikacji. Ze względu na to że jestem w trakcie szkolenia zawodowego i musze jechac za trzy tygodnie na zjazd poprosiłem lekarza operującego o nie zakładanie gipsu i założenie od razu ortezy. Zgodzil sie i po operacji dostałem szynę a po dwóch dniach zakupiłem buta. Na początek trzy wkładki po 1cm i kącie 22′. Mam nie wyciągać wkładek do kontroli za 6 tygodni. Rechabilitacje rozpocząłem dzisiaj, czyli w trzeciej dobie po operacji. Zacząłem od 10 codziennych zabiegów pola magnetycznego. Oczywiście konsultowane z lekarzem i fizjoterapeutom. Lekarz jak najbardziej polecał ale jeżeli „daje rade”. Szwy zdejmuje w 12 dniu po operacji bo w takim terminie był wolny termin. Wtedy będziemy wraz z fizjoterapeutom myśleć co dalej. Na razie poleca „wiròwkę” i rower stacjonarny. Ogólnie czuje sie jakby ktoś chciał mi ukraść kilka miesięcy życia. I pewnie ukradnie, ale bede walczył o każdy dzień 🙁 Jeszcze raz dzieki. W grupie jakoś łatwiej. Choć każdemu z osobna szczerze współczuję i trzyma za każdego kciuki ?
Paweł Florek · 11 marca 2022 o 20:12
Spokojnie ogarniesz. Wszystko ze spokojem i zaufaniem do fizjoterapeuty. Tak czy siak, polecam ćwiczenia w tym czasie na górne partie mięśni, klatę i brzuch – forma sama na lato się nie zrobi 😀
Adrian · 23 maja 2022 o 01:23
Hej, 6 lutego zerwałem ścięgno na meczu piłki noznej na hali :> operacja 10 lutego gips miałem 6 tygodni, i po zdjęciu od razu Rehabilitacja, 20 Maja. czyli dosłownie 3 dni temu miałem swój pierwszy trening biegowy, od zerwania, Pobiegałem sobie 25 minut lekkim truchtem z nogi na noge 😉 W sumie to nic nie boli ale jeszcze jest strach przy lekkimi skokami np na krawężnik czy jakieś przeszkody. Najgorsze jest to ze Nie mam czucia z lewej strony stopy, od kostki , I Zastanawiam Się czy Tez tak macie? ogólnie nie jest zle ale czasami jak mocniej postawie stopę, czuje jakby woda pływała w stopie dziwne uczucie serio… :). Panie Pawle, Jak pan zaczynał biegać? po zerwaniu achillesa? jakies konkretne bieganie po 15 minut? 3 razy w tygodniu czy częściej ? boje sie ze Znowu zerwę ścięgno bo przed zerwaniem bardzo dużo biegałem bo przygotowywałem sie do pólmaratonów, i oczywiście 2 razy w tygodniu piłka nożna ;/ i wychodziło mi 5-6 jednostek treningowych aż 🙁
Pozdrawiam !
Paweł Florek · 23 maja 2022 o 09:05
Cześć! Brak czucia przy kostce to normalna sprawa – pourywane połączenia nerwowe. Co do biegania to wracałem stopniowo marszobiegi po 1-2 km. Tak przez kilka dni, piątkę po zerwaniu pierwszą zrobiłem równo 2,5 mc po zerwaniu. W moim odczuciu kiedyś trzeba się zdecydować na jakiś sport i się go trzymać. Ja po urazie już w piłkę nie gram tylko biegam, sporo. 4-5 treningów w tygodniu.
Pozdrawiam Cię mocno i spokojnie, będzie dobrze.
Paweł
PawełB · 10 czerwca 2022 o 14:26
Cześć! 3.06.2022 zerwałem więzadło Achillesa również na meczu piłki nożnej. Wybijając piłkę z piątki robiąc kroki do przodu poczułem kopnięcie z tyłu, również odwróciłem się będąc ciekaw kto mnie tak kopnął. Niestety nikt, po chwili upadek i nie wiadomo co się stalo. Sędzia kończy mecz a koledzy biorą mnie na bok. Aby jak najszybciej dostać się na sor zadzwoniliśmy po karetkę mówiąc, że nie mam jak się dostać. Karetka podjechała po 5 min zabrała mnie na sor. Mierząc w karetce cukier który był na poziomie 180 straszyli że mam nie leczona cukrzycę. Nie wiedzieli chyba że o 20:00, po meczu w którym nawadnianialem się a 3h wcześniej jadłem obfity obiad nie ma to sensu. No trudno. Na sorze w Gdyni ( nie polecam, zawsze lepiej wybrać się jednak do Wejherowa) czekałem na jakąkolwiek pomoc kilka h. Ponieważ Pan z karetki przekazał że mam coś z kostką. Po dłuższym czasie gdy znajomi zrobili aferę że nikt się mną nie zajmuje dopiero coś się ruszyło. USG, potwierdzenie zerwania plus założona longeta. Wypis, skierowanie na operację. Niestety czas oczekiwania na nfz był niezadowalający od 2-4 tygodni. Wybrałem klinikę RehaSport Gdańsk gdzie we wtorek miałem konsultacje i doktora a już w czwartek (10.06.22) byłem w szpitalu jednodniowym czekając na operację. Podejście personelu było na najwyższym poziomie. Życzę każdemu aby trafiał na taki personel medyczny. Operacja przebiegła pomyślnie. Noga w gipsie na 12 dni, gips przed kolanem się kończy ale nie mam okienka na ranę. Rana ma według lekarza około 6-8 cm. Przede mną teraz rehabilitacja i walka o lepsze jutro. Jednak zastanawia mnie co z tym okienkiem na ranę.
A druga sprawa intrygująca na jakich lekach po operacji był Pan ? Jak mocno uporczywe były bóle po operacji odczuwanie rany itp.
Pozdrawiam Paweł Biliński!
Paweł Florek · 10 czerwca 2022 o 14:52
Cześć Pawle, z tego co pamiętam po samym zabiegu miałem wypisane jakieś leki przeciwbólowe, chyba w formie zastrzyków jeśli dobrze pamiętam. Oczywiście dodatkowo zastrzyki przeciwzakrzepowe. Bóle nie pamiętam aby były jakieś bardzo wkurzające, aczkolwiek sama kontuzja do najprzyjemniejszych nie należy, szczególnie mając na uwadze gips na nodze. Oczywiście, Rehasport to zawodowcy, nie ma to tamto. Najważniejsze aby się nie łamać, da się z niej wyjść i to szybko! Głowa do góry i w razie pytań śmiało dzwoń, zawsze chętnie porozmawiam i opowiem jak to u mnie wyglądało.
Paweł B · 20 czerwca 2022 o 21:35
Bardzo dziękuję za odpowiedź! Za dwa dni ściągam gips i szwy. Ciekawi mnie to że mi nie zostawili w RehaSport miejsca na ranę i dwa tygodnie bez zmiany żadnego opatrunku. Zobaczymy w środę jak to wygląda 🙂
Bólu po dwóch dniach nie było. Jedyne co to gips zrobił mi się luźniejszy ale pewnie przez brak obrzęku. Palcami już ruszam czasem uda się nawet napiąć jakieś mięśnie.
Założony zostanie Walker, wtedy już mam nadzieję na to że będę mógł sobie na więcej ppzowlic podczas pracy z fizjoterapeutą.
Aleksander · 7 czerwca 2022 o 20:39
Zerwanie Achillesa
10/04 Po 20 minutach grania w squasha czuję „kopnięcie piętę”. Nie czuję bólu, tylko delikatne puchnięcie prawego ścięgna. Patrzę, macam i stwierdzam, że czas odwiedzić SOR.
Po 2 godzinach w kolejce i USG lekarz dumnie mówi „ Noo, już nie pograsz w squasha”.
Zaleca zgłosić się następnego dnia do ortopedy w celu ustalenia terminu operacji.
11/04 o 8/00 witam lekarza w Bocheńskim szpitalu. Po pięciominutowej rozmowie dostaje pytanie „chcesz operację dzisiaj ?”. Zero wachania i o 14/00 witam chirurga w bloku operacyjnym. Cyk-pyk-myk i pozszywane metodą „Mini open”?
12/04 o 11/00 mając gips do kolana i tylko z przodu pakuję ręczy do taksówki i jadę do domu. Odrazu zaczynam robić podstawowe ćwiczenia na udo, zimne okłady (20 min co 3-4 godziny). Szukam informacji na internecie na temat rehabilitacji. Bingo mam historię Pawła, która mnie bardzo inspiruję.
Na 8-9 dzień już nie czuję żadnego uniedogodnienia, zaczynam aktywnie ruszać palcami stopy i odstawiam zimne okłady.
Wpadam na pomysł napisania tego postu.
25/04 Pierwsza wizyta lekarza: usunięcie szwów i gipsu. Założenie ortezy.
Śmigam w ortezie wszędzie. W domu chodzę bez kuli. Na noc zakładam gips. Czasami po treningu na siłowni cała stopa jest granatowa.
01/05 Wyciąganie pierwszej wkładki. Zero dyskomfortu. Postanawiam wyciągać wkładkę co 5 dni. Wybieram się ma grila. Majówka w końcu. ?
09/05 Pierwsze manualne rozciąganie ścięgna. Dosyć bolesne. Z rehabilitantem wprowadzamy ćwiczenia wzmacniające mięśnie łydki. Zaczynam sypiać bez butu.
18/05 Po konsultacji z rehabilitantem chodzę w domu bez buta. Nie czuję bólu, tylko naciągnięcie ścięgna.
23/05 Kontrolna wizyta u lekarza, robienie USG. Całkowite odstawienie buta.
30/05 Na razie, kiedy dużo chodzę 7-10 km, noga zaczyna puchnąć. Rano obrzęk schodzi.
Paweł Florek · 7 czerwca 2022 o 20:59
Brawo, to się nazywa szybki i celny strzał. Brawo Aleksander, cieszę się że mogłem dzięki napisaniu tego wpisu zainspirować Ciebie i wielu wcześniej do szybkiego powrotu do zdrowia i aktywności.
Serdeczne pozdrowienia!
Marzena · 14 października 2023 o 13:43
Witam, zerwałam całkowicie ścięgno Achillesa podczas tańca na urlopie na Majorce. Miejscowy szpital po RTG zabezpieczył nogę w gips i zalecił wizytę u ortopedy po powrocie do Polski. Po 10 dniach od zdarzenia wizyta w prywatnym gabinecie, zdjęcie gipsu i skierowanie na operację zszycia Achillesa w szpitalu ,czyli po około 14 dniach mnie zoperują . Jestem przerażona bo od skakania o kulach boli mnie już druga stopa , poza tym zupełnie nie wiem jak i kiedy zabrać się do rehabilitacji . Czytając opis Twojego przypadku
Widzę że jest nadzieja na powrót do sprawności. Nie uprawiałam może tak czynnie sportu jak Ty ale ćwiczenia aerobowe ,basen i joga oraz codzienny zestaw ćwiczeń na poranny rozruch były obowiązkowe . A teraz taka kraksa , wszystko przede mną . Wierzę że systematycznością i ciężka praca to się uda , ale na razie nie więc kiedy zacząć ,jakie ćwiczenia ?
Krzysiek · 30 lipca 2022 o 18:21
Witam Pawle! Przeczytałem twoją historię z zerwania Achillesa i na początku gratuluję Tobie determinacji w dążeniu do jak najszybszego powrotu do zdrowia a także inspiracji sporej grupy ludzi do do tego samego. Jestem teraz w podobnej sytuacji też przytrafiła mi się ta paskudna kontuzja 10.07.22
trafiłem na SOR i lekarz stwierdził ze jest całkowite zerwanie, założono na nogę łuskę gipsową i kazano czekać na kontakt kiedy wstawić się na oddział i operacja. Po zabiegu założono mi gips na 3/4 nogi i lekarz stwierdził że mam tak być przez 6 tygodni, pytałem czy nie można założyć chociaż lekkiego gipsu to stwierdził że nie poleca a o ortezie po dwóch tyg. nie chce nawet słyszeć.
Zastanawiam się nad konsultacją z innym lekarzem .
Czytając Twoją historię i komentarze innych pechowców zobaczyłem wpis Aleksandra z Bochni to moje okolice .
Masz może jakiś kontakt do Aleksandra? chciałbym pogadać u kogo prowadził tak skuteczne leczenie
a może sam Aleksander przeczyta ten komentarz wtedy był bym wdzięczny gdyby zechciał podać namiary na lekarza prowadzącego .
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Paweł B · 25 czerwca 2022 o 11:36
Witaj, jestem już po ściągnięciu gipsu i założeniu ortezy. Gips był 14 dni na nodze. Jednak lekarz który założył ortezę powiedział, że najlepiej zacząć rehabilitację po ściągnięciu ortezy a mam ją nosić 4 tygodnie. Boje się że to za długie zwlekanie z rehabilitacją. Po tych dwóch tygodniach łydka i mogą wyglądają okropnie w porównaniu do drugiej nogi. Możesz proszę podpowiedzieć co mogę zacząć robić już teraz? W środę wyciągam pierwszą podpiętke. Wydaje mi się że są na pewno jakieś działania rehabilitacyjne które są bezpieczne po 3 tygodniach po operacji. Pozdrawiam Paweł Biliński
Paweł Florek · 22 lipca 2022 o 13:01
Wszystko uzgadniaj na bieżąco z fizjo, to najlepszy pomysł aby sobie nie zrobić krzywdy, pozdrawiam!
PF
Łukasz · 23 lipca 2022 o 10:51
6 czerwca br. zerwałem Achillesa. 10 czerwca mialem operację metodą przezskórna Ma-Griffith w szpitalu ortopedycznym im. Grucy w Otwocku. Teraz rehabilitacja w CM Gamma. Mam sporo szczęścia, na każdym etapie spotykam specjalistów (lekarzy, fizjoterapeutów). Bardzo im dziękuję. Będzie dobrze.
Paweł Florek · 23 lipca 2022 o 10:53
Świetne wieści, specjaliści i motywacja do walki do najważniejsze punkty rehabilitacji, trzymam mocno kciuki!
PF
Kamil · 24 sierpnia 2022 o 13:24
Hej Paweł 🙂 tak z ciekawości – gdy już po tych 51 dniach robiłeś marszobieg to udało Ci się w normalnych butach czy ortopedycznym? 🙂 i miałeś wkładkę (podpietke) czy udało się już bez robić marsz? 😊
Paweł Florek · 26 sierpnia 2022 o 10:48
Zdecydowanie w normalnym 🙂
Piotrek M · 14 listopada 2022 o 09:47
Witam
Zerwałem achillesa 2 tygodnie temu na koszykowce . Wlasciwie odczucia I przebieg zdarzenia taki jak u wiekszosci osób na tym portalu . Zerwałem w lewej nodze . Jutro mam zdjęcie szwów i gipsu . Ja do tej pory ćwiczę mięsień dwugłowy w nodze i ruszam delikatnie palcami do góry ( po konsultacji z fizjo ) . Z tego co mówi ortopeda który mnie operował i jest moim kolega chce założyć gips na kolejne 2 tygodnie zmieniając mi ułożenie stopy . Natomiast znajomy fizjo ma zupełnie inne podejście i absolutnie odradza mi gips tylko proponuje orteze . Każdy ma swoją koncepcje leczenia . Sam nie wiem co mam jutro zrobić. Mam 39 lat i chciałbym wrócić do pełnej sprawności przede wszystkim zawodowej .Dużo jeżdżę samochodem . Z koszykówki się wyleczyłem odrazu mimo ze przez 25 lat mojego zycia była nieodłącznym elementem . Nigdy nie miałem żadnych problemów ze zdrowiem , kontuzji az do teraz . Oczywiście chciałbym uprawiać sport ale napewno mniej inwazyjny . Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę dużo zdrowia .
łukasz · 1 września 2022 o 21:53
Zerwałem achillesa też na meczu, podczas pressingu…
Własnie wróciłem z Tour du Mont Blanc, zrobiłem 170km w 10 dni, w terenie alpejskim a teraz myśle o biegach ultra. Wszystko się da! Warto działać
Paweł Florek · 3 listopada 2022 o 08:49
warto, trzymamy kciuki Łukasz!
Max · 26 października 2022 o 15:51
Hej. Zerwałem całkowicie 4.10.22 operacja odbyła się 6.10.22. Gips już 3 tydzień, mocno walczę o zdjęcie i założenie ortezy żeby zacząć pracę z blizną i rehabilitację. Obecnie lekarz chce założyć nowy gips z innym kątem zgięcia ale nie poddam się i wywalczę ortezę. Zerwałem na hali, zmiana kierunku biegu bez kontaktu. Jak połączyłem kropki i sięgnąłem pamięcią do roku 2021 to naderwałem scięgno już w tamtym roku, myślałem że naciągnąłem mięsień łydki a to już było niestety ścięgno (kto by pomyślał). Pozdrawiam wszystkich walczących z urazami!
Paweł Florek · 3 listopada 2022 o 08:49
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia, zdecydowanie gips warto zamienić na ortezę i ćwiczyć już to co zaleci fizjo 🙂
Karol K · 12 lutego 2023 o 11:49
Ten wpis mozna zastapic moimi zdjeciami i w zasadzie 1:1 to samo – bieganie, pilka nozna, a nawet szukanie winnego po zbyt agresywnym faulu (ktorego nie bylo 🙂 )
Mialem to szczescie, ze odrazu udalem sie do Rehasport, gdzie mnie operowano.
Jestem w 2 miesiacu po operacji i POWOLI zycie wraca do normy. Bardzo zdziwilo mnie, ze biegales po 50 dniach (moj rehabilitant akurat wybil mi to z glowy), ale kazdy to przechodzi „po swojemu”. Pelen powrot do biegania mam zapowiedziany na kwiecien / maj (5-6 miesiecy od operacji).
Zdrowka i pozdrowienia!
Paweł Florek · 12 lutego 2023 o 13:07
Oczywiście, wszystko to kwestia indywidualna. Moja rehabilitantka poszła po bandzie widząc we mnie wielką motywację do powrotu. Pozdrawiam i życzę zdrowia!
Łukasz · 10 stycznia 2022 o 17:13
Na początek super, że wpadłeś na pomysł takiej publikacji. Jak widać wielu pomaga to się zmierzyć z tą trudną kontuzją. U mnie taki sam problem. 17. 12 2021 zerwałem na halówce po pracy. Dokładnie taka sama sytuacja, strzeliło jak guma od majtek, myślałem że ktoś mnie kopnoł z tyłu, mrowienie i nie władna stopa. Ale dojechałem jeszcze sam do lekarza prywatnie akurat jeszcze załapałem się na wizytę. Zadzwonił na oddział na drugi dzień w południe operacja metodą przez skórną. Podobno słabsze szycie ale możliwość szybszego powrotu do sprawności. Znieczulenie miejscowe, ból jak cholerna. Brak anestezjologa,lekki niefart. Szyna gipsowa na przód, z tyłu otwarte żeby zmieniać opatrunki. Jestem 3 tygodnie po zabiegu, po 2 tygodniach zdjęcie szwów i orteza z 5 podpiętkami. Co tydzień mam jedną wyjąć. Dzisiaj właśnie to zrobiłem i lipa ledwo wytrzymałem z bólu po całym dniu. Wyjąłem nogę z buta i leżę i nie wiem czy forsować nogę czy wrócić do poprzedniego położenia. Czy Wy też tak mieliście że Noga ciągnie strasznie. I czy w ortezie ściskać nogę czy troszkę luzu jej zostawić. Boję się że przeginam i znowu będzie dupa.
Andrzej · 23 stycznia 2022 o 11:09
Witam. Pewnie już wyjąłeś kolejne podpiętki także masz więcej wiedzy co i jak robić. Ja mogę Ci podpowiedzieć, że musi ciągnąć sciegno i będzie tak jeszcze robiło przez kilka tygodni tj. Może ciągnąć nawet do 18 tygodnia,ze względu na sztywność, krwiak i stan zapalny. Z każdym tygodniem staraj się obciazac nogę o np. 10 procent zaczynając tylko od 10 procent. Pelne obciążanie moim zdaniem powinno nastąpić w ortezie pomiędzy 8 a 12 tygodniem. Laser i ćwiczenia po 10 tygodniach ogarną temat i nie zapominaj o rozciegnie podeszwowym. Zorganizuj piłeczkę lacrossowa i kulaj z 3 razy dziennie. Jak coś służę pomocą gdyż sam ledwo co ogarnąłem sprawę swojego achillesa ale już daje rade biec i to mega sukces
Paweł Florek · 3 lutego 2022 o 10:46
Dzięki Łukasz, to miłe że dzięki temu wpisowi podtrzymuję na duchu kolejnych pechowców. Oczywiście, rozwaga jest bardzo ważna ale przede wszystkim ruchy zgodne z zaleceniami fizjo. Ja znalazłem koleżankę, która też biega i wiedziała jak ważne bieganie jest dla mnie. Podejście indywidualne jej do mojej rehabilitacji w miksie z moją motywacją spowodowało taki efekt! Daj znać jak Ci idzie?
Marek · 21 marca 2022 o 18:49
Witam. Mogę pytanko czy braliście jakieś dodatkowe suple? Witaminy czy kalogen? Pozdro i zdrowia
Biało-czerwone to barwy niezwyciężone! – #runaddicts – uzależnieni od biegania · 15 listopada 2018 o 22:09
[…] Plany na wynik na ten dzień mieliśmy zgoła odmienne. Łukasz celował w szybkie bieganie – w końcu na każdym starcie w tym roku pobijał swoje rekordy a mnie kusiło żeby sprawdzić jak ma się kondycja i na ile mogę sobie pozwolić niespełna 6 miesięcy po operacji plastyki ścięgna achillesa (po kompletnym jego zerwaniu a historię o zerwaniu przeczytacie tutaj http://runaddicts.pl/2018/08/14/ciekawy-przypadek-zerwanego-achillesa-moja-historia-kontuzji/). […]
Kontuzja Achillesa - jak leczyć? - Zdrowie i uroda · 21 maja 2020 o 11:03
[…] Leczenie zerwanego ścięgna Achillesa związane jest z rodzajem tego uszkodzenia. Przede wszystkim w celu podjęcia leczenia Achillesa należy się udać do lekarzaortopedy. Zdiagnozuje on kontuzję, a także wskaże możliwe sposoby leczenia. […]