Diadora Atomo V7000 – powrót do przeszłości? Tak, retro klasyk z Włoch!

Czy buty biegowe w trzeciej dekadzie 21 wieku mogą wyglądać jak z końcówki 20 wieku? Owszem, mogą! Marka Diadora, wprowadzając na rynek model Atomo V7000 potwierdziła tę tezę. We wpisie przeczytasz o moich odczuciach z treningu w pierwszym jak dotąd, testowanym bucie biegowym marki Diadora, Atomo V7000.

#WSPÓŁPRACA

Wow! Ale klasyk!

Zobacz sam, jak prezentuje się ten model. Obejrzyj unboxing na naszym kanale YouTube.

Trafił w nasze gusta, ale są i tacy, którym ten but wizualnie nie odpowiada. Zapatrzeni w futurystyczne kształty i materiały użyte do produkcji buta, Atomo V7000 raczej odstawią na sklepową półkę.

Słowo klasyk pasuje do tego buta. Klasyczne jest też jego wykonanie. Na próżno szukać tutaj jakichś najnowszych technologicznych wynalazków. Jest to but, który powstaje we Włoszech! Tak, w całości but jest MADE IN ITALY. Pewnie dlatego cena, którą trzeba za niego zapłacić jest jaka jest. Na stronie naszego Partnera, Sklepu Biegacza możesz zakupić ten model z rabatem, na hasło „runaddicts” otrzymasz 15% upustu.

Cholewka w Diadora Atomo V7000

Cholewka to zlepek kilku tkanin. Wykonana jest w przodostopiu z nylonowej siateczki air-mesh oraz z dużej ilości z mikrofibry. Pewnie to połączenie materiałów sprawia, że oddychalność buta w trakcie treningu stoi na średnim poziomie. Nie jest to najmocniej wentylowany model na rynku, to na pewno. W mojej opinii, 10 stopni na plusie to maksymalna temperatura by stopa w jego wnętrzu się nie pociła. Od wkładki czuć bowiem ciepło, które z każdym kilometrem narasta.

Co ważne, z przodu na palcach jest wzmocnienie z meshu, które powoduje, że jest dość mało miejsca na palce. Przynajmniej takie jest moje spostrzeżenie. Przy dłuższym biegu, kiedy stopa opuchnie może zdarzyć się, że właśnie tam zacznie brakować miejsca. W mojej opinii, materiały użyte do uszycia języka mogłyby być chudsze, obecnie język jest dość gruby i szczególnie od spodu dość słabo wentylowany.

Achilles trzymany jest przez cholewkę bardzo dobrze. Wysoki zapiętek nie obciera achillesa, co uważam za plus. Ten element jest bardzo dobrze wykonany, dosyć mocno wyściełany gąbką. Na zapiętku spory element odblaskowy, jeden z większych na rynku. Za ten element również pochwała! Nie sposób nie ocenić kolorystyki Atomo V7000. Dobrane kolory mocno do siebie pasują i tworzą bardzo ciekawą kompozycję. Zobacz sam jak prezentuje się w plenerze.

Utrzymanie w czystości materiałów użytych do produkcji Atomo V7000, czyli mesh i biała siateczka mogą stanowić spore wyzwanie.

Dynamika i miękkość czyli podeszwa – technologia DD anima

To właśnie wspomniana w nagłówku technologia DD anima stanowi podstawę komfortu i lekkości flagowca Diadory. Waga Atomo V7000 to 250 gram. Trzeba odnotować, że to tylko 22 gramy więcej od omawianej ostatnio na blogu startówki New Balance Fuelcell Supercomp Elite v3. Serio, choć but wygląda na sporo cięższy to tyle waży.

Waga robi wrażenie i potwierdza się też to w biegu. Pianka jest responsywna, tłumi wszelkie nierówności terenu. Jest jej pod stopą BARDZO dużo. To jeden z mocniej amortyzowanych butów na rynku. Bardzo podobne ilości pianki pod stopą znajdziesz też w innych testowanych przez nas butach, poniżej lista.

1. Asics Gel-Nimbus 25
2. Nike Zoomx Invincible Run 3
3. Hoka one one Clifton 9

Co warto zaznaczyć należy ona w czuciu do tych średnich na rynku. Nie jest ani twarda, ani mega miękka. Z pewnością wielu taki średni typ miękkości odpowiada, inni z kolei wolą bardzo miękkie pianki, lub super twarde pianki.

Płynne przetoczenie stopy, niski drop (5 mm) sprawia, że bieganie w Atomo V7000 może dawać sporo frajdy. Szczególnie but polecałbym na treningi do 15 km. Nie sprawi Ci trudności również włączenie w trening kilku krótkich sprintów. Za odcinki kilometrowe i dłuższe, w jakimś szalonym tempie, w tym modelu bym się nie brał. Nie jest to but przeznaczony do szybkiego biegania. Moim zdaniem to typowa treningówka do codziennego biegania luźnych, krótszych wybiegań o niskiej intensywności tempowej.

Podeszwa zewnętrzna – duża przyczepność i ogromna stabilność

Warto zaznaczyć, że oba badane parametry stoją w Atomo V7000 na bardzo wysokim poziomie. Zwróć uwagę na podeszwę. Zygzakowaty wzór podeszwy jest nie tylko ładny. Poprzecznie umiejscowione warstwy bieżnika zapobiegają poślizgom w trakcie treningu.

Różny kształt i głębokość rowków w podeszwie to podstawa odprowadzania nadmiaru wody. Należy zaznaczyć, że stabilność podeszwy jest bardzo dobra. Nie odnotowano braków stabilności, zarówno w trakcie szybkich intensywnych metrów jak i spokojnego klepania o asfalt.

Zobacz recenzję wideo:

Podsumowanie

Czy jest to mój ulubiony but biegowy? Nie, ale wyglądem kupił mnie bardzo. Z kolei znam sporo gorszych produkcji, w tym wielu wiodących na rynku marek.

Prawdą jest, że rynek biegaczy lubi konkurencję. Cieszy nas kiedy możemy przetestować coś nowego, tak było tutaj. Do tej pory mieliśmy okazję tylko pobiegać w koszulkach i spodenkach tej włoskiej marki. Funkcjonalnie niczym nie odbiegały od ich mainstreamowych konkurentów. Jeśli mówimy o butach, to Diadora ma spore pole do manewru i rozwoju produktu, by silniej konkurował na rynku. Pytanie tylko, czy włoska marka faktycznie będzie chciała rozpychać się w tym segmencie? Od lat cenione są piłkarskie produkty pochodzące od Diadory. Czy za kilka lat będziemy w ten sam sposób mówić o konkretnych modelach włoskiego producenta? Czas pokaże, kibicujemy tej inicjatywie.

Oceny oraz plusy i minusy

PLUSY:

Bardzo ciekawy, oldschoolowy wygląd, niska waga, duża ilość pianki pod stopami.

MINUSY:

Grzanie podeszwy, średnia wentylacja. Materiał, z którego wykonany jest but potencjalnie trudny w utrzymaniu czystości.

Po inne nasze recenzje kliknij tutaj!

Wpis to subiektywna ocena autora. Powstał przy współpracy z marką Diadora. Treść nie była uzgadniana ani konsultowana z producentem.