Dzisiaj tzw. Walentynki. Jedni obchodzą, inni omijają (obiegają) szerokim łukiem 🙂
My z tej okazji mamy dla Was małą przypowieść, aby przypomnieć, że kochać należy codziennie, a nie 14 lutego 🙂 Część z Was pewnie jej nie słyszała, więc łapcie i dobrego dnia!
Dawno temu, żył sobie chłopiec, który miał spory problem z radzeniem sobie z emocjami i często robił ludziom różne przykre rzeczy. Jego rodzice byli bardzo zaniepokojeni i zastanawiali się nad rozwiązaniem, które uświadomi chłopcu jak bardzo jego zachowanie jest dokuczliwe dla innych.
Pewnego dnia ojciec chłopca dał synowi paczkę gwoździ i zaproponował, aby za każdym razem kiedy straci cierpliwość lub będzie chciał kogoś obrazić, wbił jeden gwóźdź w drewniany płot na podwórzu.
Pierwszego dnia chłopiec wbił 41 gwoździ. W kolejnych tygodniach uczył się kontrolować siebie i z dnia na dzień tych gwoździ wbijał coraz mniej.
Kiedy nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił już żadnego gwoździa, poszedł do ojca i poinformował go o swoim sukcesie. Ojciec wtedy polecił mu, aby teraz wyjmował z płotu jeden gwóźdź za każdym razem, gdy nie straci cierpliwości w trudnej sytuacji. Po wielu dniach chłopiec wyjął wszystkie gwoździe i powrócił z tematem do ojca.
Ojciec i syn poszli wtedy razem obejrzeć płot, a na miejscu ojciec rzekł:- Zachowywałeś się dobrze synu, jednak spójrz teraz na te dziury. Ten płot nigdy już nie będzie taki, jak był na początku. Kiedy kogoś obrażasz i robisz coś co sprawia mu przykrość, zostawiasz w nim rany, takie jak tutaj dziury w płocie. Możesz komuś wbić nóż w plecy, a potem go wyjąć, ale rana już pozostanie na zawsze – niezależnie od tego ile razy go będziesz przepraszał.
Pamiętaj, że drugi człowiek dla którego coś znaczysz jest darem. Pokazuj im jak bardzo ich kochasz i rób wszystko, żeby ich nie ranić.
W stronę nieba ?
0 komentarzy